Brałam udział ostatnio w bardzo przyjemnym procesie podejmowania decyzji, w którym zadziało się spontanicznie coś, co nie dzieje się w taki sposób w wielu zespołach.
Osoby wystarczająco dużo czasu poświęciły na zdefiniowanie problemu i wyznaczenie wymagań / kryteriów.
Czyli de facto odpowiedziały sobie na dwa główne pytania:
1. Jaki jest cel w kontekście tej decyzji? (Na jaki problem chcemy odpowiedzieć?)
2. Co chcemy wziąć pod uwagę?
Tylko tyle i aż tyle.
A jak ty myślisz?