Ogarnij monolog wewnętrzny

Jesteś tam. Pojawiają się myśli, które napędzają następne, nakręcasz się, wymyślasz mroczne scenariusze, albo przypominasz sobie co trudnego wydarzyło się kiedyś i boisz się, że podobne rzeczy się powtórzą itd. itd. To męczące. To cię odrywa od tego co się dzieje. To przeszkadza koncentracji. Trudno ci czerpać radość z tego co wokół. Poza medytacją, która dobrze się sprawdza w tej "wewnętrznej gadce", jest też trochę innych sposobów jak sobie z nią poradzić. Ach, i nie myśl, że twój wewnętrzny monolog zawsze jest czymś niewspierającym, czasem w ten sposób możesz się zmotywować do działania, wzmocnić, zapamiętać coś, zaplanować. To po prostu "ciche użycie języka", które pozwala ci także opowiadać twoje życie, tworzyć sens i twoją tożsamość. Kiedy w twoim wewnętrznym głosi dominują oceny, powtarzające się tematy, w których odnosisz się do siebie negatywnie, a nawet brutalnie, zobacz co możesz zrobić. Dla mnie fajną inspiracją była książka "Chatter" Ethana Krossa. Tam możesz znaleźć 30 narzędzi, które pozwolą ci ogarnąć twój wewnętrzny głos. Ja dzielę się z tobą kilkoma, które są proste i sama je stosuję. 1. Mówienie do siebie w 3-eciej osobie. Użyj swojego imienia i spróbuj mówić do siebie jak do najlepszego_ej przyjaciela_ółki. Zmienisz perspektywę, a za tym pójdą inne myśli. Uwaga na gadanie do siebie w miejscach publicznych. Zadbaj o swój komfort.

😉

2. Mentalne podróże w czasie. Zastanów się jak będziesz myślał o tej sprawie za rok. Znowu perspektywa. Tyle, że czasowa. 3. Pisz. Układaj myśli w ciąg, nadawaj im kształty, zobacz jaki się z tego wyłania wzór i czy on ci odpowiada. 4. Doświadcz "wow". Przyroda, wielkie rzeczy, malutkie, skomplikowane, albo bardzo proste. Zachwyć się tym, jak działa samolot, o co chodzi pająkowi, stań na wietrze...5. Docenianie. Daj sobie kilka chwil na pomyślenie o 3 rzeczach, które w sobie lubisz6. Miej rytuały. Takie, które lubisz robić. Kiedy będziesz je wykonywać z uważnością, "gadka" nie będzie miała do ciebie takiego łatwego dostępu. (p.s. tenisista Rafael Nadal nosi skarpetki tej samej wysokości i bierze prysznic 45 minut przed meczem, ech, to nie musi być prysznic i skarpetki, byleby było twoje)7. Wentyluj się. Pogadaj o tym co w tobie. Zadbaj o to, żeby nie była to osoba, która będzie cię nakręcać w tym czym jesteś, albo dawać niepotrzebne rady. Wentylowanie ma się zakończyć - znowu - świadomością innej perspektywy, a zatem możliwości wyboru z pośród różnych dróg Wszystko to brzmi jak "pikuś", ale często jest trudne i będziesz wracać do "gadania" cały czas. Jak przesterować tę maszynerię? Miej plan. Wiesz już co zrobisz, kiedy nadlecą "czarne chmury". Dostarczysz sobie inną perspektywę: pisaniem, mówieniem, myśleniem, doświadczaniem. Zrobisz to sam_a, albo z kimś. Twój wybór. Powodzenia!