Zatrzymaj się na chwilę i zacznij świadomie oddychać. I tak im nie uciekniesz. Możesz zapracowywać się, otumaniać alkoholem albo innymi substancjami, wchodzić w jakieś inne sytuacje, które pozwolą ci nie myśleć o tym, co twój umysł produkuje. Koniec końców staniesz prosto w twarz ze swoimi krytycznymi myślami i coś będzie trzeba z tym zrobić.
☞ Pozwól sobie czuć. Emocje pojawiają się i odchodzą. Kiedy świadomie z nimi pobędziesz, zobaczysz, że to nic strasznego, że twój lęk, złość, wstyd mają swoją "przydatność do spożycia". Nie udawaj, że jest inaczej niż jest. Skup się na swoim ciele, zadbaj, żeby było ci przyjemnie na tym poziomie. Daj sobie ciepło, które pewnie często dajesz innym.
☞ Twoje myśli nie są tobą. Mózg to maszyna do przewidywania. Fascynująca, ale też ułomna. Dlaczego? Opiera się na tym, co było. Czasami tak bardzo, że odcina cię od tego, co ważnego teraz dzieje się w twoim życiu. Produkujesz myśli, które już nie są adekwatne, ale cały czas wracają i męczą. Nie umiem mówić po angielsku. Boję się zadzwonić do klienta. Złoszczę się na ludzi dominujących. A może to już nie jest o tobie. Pomyśl o tym, co potrafisz robić. Jak wiele się zmienia w twoim życiu. Czy jesteś w stanie się na tym zatrzymać?
☞ Twój sabotażysta albo sabotażystka chcą powiedzieć ci coś ważnego. Znowu pojawiają się myśli, które ci przeszkadzają. Oceniające, agresywne, bolesne. Nie chcesz ich słuchać, więc zagłuszasz je i próbujesz udawać, że nie istnieją. A one wracają i uderzają z największą siłą, kiedy jesteś najbardziej bezbronna / y. Na przykład po stresującym dniu w pracy, kiedy po drodze do domu trafiasz na korki, zamykają ci sklep przed nosem, a w domu dziecko zrozpaczone, bo nie może znaleźć ulubionej zabawki. To najlepsza gleba dla sabotujących myśli. Zrób sobie dobrze. Herbatkę, dobre jedzenie, może po prostu ciepły koc i posłuchaj. Nie koncentruj się na słowach. Słuchaj przesłania. Chcesz więcej poczucia bezpieczeństwa? Ciepła? Bliskości? Nowości? Docenienia?
☞ Pogadaj z bliską osobą. Albo z kimś kto potrafi słuchać. Kiedy wypowiesz to, co jest trudne pozwoli ci to zobaczyć siebie z innej perspektywy. To może rozpuścić twoją zbroję, kiedy ktoś powie ci: widzę, że jest ci trudno. Łatwiej wtedy pójść dalej, zostawić to, co blokuje, zastanowić się nad możliwym rozwiązaniem